
Podczas uroczystego zebrania w przeddzień Święta Niepodległości – Łukaszenka miał powiedzieć „Powtarzam po raz kolejny: moje dzieci najadły się prezydentury przy swoim ojcu. Żadnego przekazania władzy drogą dziedzictwa być nie może” – powiedział prezydent, który ma jeszcze dwóch dorosłych synów.
7,5 letni Kola jest uczestnikiem świąt państwowych, gospodarskich wizyt i podróży zagranicznych – tata zabrał go nawet na stację metra, gdzie dwie godziny wcześniej miał miejsce zamach terrorystyczny. Obecność małego dziecka w otoczeniu prezydenta ma ocieplić jego wizerunek, jednak większość mediów niezależnych spekuluje, że ma on zastąpić za kilkanaście lat na stanowisku ojca.
źródło: belsat.eu/PAP