Głupota, lenistwo lub zła wola – tak prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Danuta Przywara skomentowała ujawnienie przez polską prokuraturę informacji o kontach białoruskiego opozycjonisty Alesia Bialackiego. HFPC oczekuje od premiera, by przeprosił „demokratyczną Białoruś”.
Wczoraj PAP podała informację o tym, że polska prokuratura przekazała białoruskim śledczym informację o rachunkach bankowych Alesia Bialackiego, szefa białoruskiego Centrum Praw Człowieka „Wiasna” i wiceprzewodniczącego Międzynarodowej Federacji Helsińskiej. Według przedstawicieli organizacji pozarządowych i białoruskiej opozycji przyczyniło się to do jego ubiegłotygodniowego zatrzymania przez KGB. Został on oskarżony o ukrywanie dochodów. W ub. tygodniu zatrzymanie Bialackiego stanowczo potępił polski MSZ.
– Oczekujemy, iż premier przeprosi w imieniu rządu i w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej naszych kolegów na Białorusi za to, co się stało, że przeprosi demokratyczną Białoruś. My ze swojej strony jako organizacje pozarządowe działające na rzecz demokratycznej Białorusi i na rzecz demokracji na świecie bardzo, ale to bardzo usilnie przepraszamy – powiedziała Przywara podczas konferencji prasowej w Warszawie. HFPC chce, by szef rządu skorzystał ze swoich ustawowych uprawnień i zażądał informacji od Prokuratury Generalnej.
Pytana, jak mogło dojść do przekazania białoruskim śledczym informacji o kontach opozycjonisty, Przywara oceniła, że „zagrało lenistwo, głupota bądź zła wola, alb wszystkie trzy rzeczy razem wzięte”. Przedstawiciele HFPC podkreślili, że nie byli w stanie uwierzyć, że przekazano na Białoruś dane Bialackiego ani w wyjaśnienie prokuratury, że prokuratorzy nie byli w stanie stwierdzić, czy jest on działaczem opozycyjnym. – Co ja mam powiedzieć? Że należało wejść w przeglądarkę Google i wpisać „Aleś Bialacki”? – ironizowała Przywara. Podkreślała, że Bialacki w czerwcu odebrał podczas Global Forum we Wrocławiu Nagrodę Wolności.
Wiceprezes HFPC Adam Bodnar zwracał uwagę, że w umowach dot. współpracy prawnej Polski z Białorusią znajdują się zapisy pozwalające odmówić pomocy prawnej m.in. ze względu na złamanie podstawowych zasad prawa krajowego.
HFPC zaapelowało też, by uprzedzić białoruskich działaczy o tym, że ich dane zostały przekazane władzom Białorusi.
Prokuratura Generalna tłumaczy, że była to pomoc prawna. MSZ twierdzi, że Mińsk wykorzystuje umowy międzypaństwowe, by represjonować opozycję. W piątek szef MSZ Radosław Sikorski przeprosił w imieniu Polski za przekazanie informacji białoruskim śledczym. „Karygodny błąd pomimo ostrzeżeń MSZ. Zdwoimy wysiłki na rzecz demokracji na Białorusi” – napisał Sikorski na Twitterze.
Informację o kontach bankowych Bialackiego przekazała też białoruskim śledczym Litwa. Tamtejsze władze przeprosiły już rodzinę aresztowanego i powołały komisję, która ma zbadać okoliczności sprawy. Agencja BNS podała w czwartek, że dane z kont Bialackiego ujawniły też władze Czech.
fot. Konferencja prasowa, 12 sierpnia. Od lewej Bogna Chmielewska, Adam Bodnar, Danuta Przywara oraz Paweł Kazanecki, hfhr.pl